38 04 tranzystor13 wspolny kolektor, Podstawy
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Pierwsze kroki część 13 dla początkujących Tranzystory Układ ze wspólnym kolektorem W tym odcinku podam Ci garść dalszych istotnych informacji na temat wzmacniacza ze wspólnym kolektorem. Skrajności W naszych rozważaniach upraszczaliś− my co się da, by wyciągnąć ogólne wnioski. Pominęliśmy na przykład wszel− kie pojemności wewnętrzne tranzystora. Tymczasem te pominięte czynniki spo− wodowałyby, że przy wysokich częstotli− wościach i dużych rezystancjach nasz układ mógłby w pewnych warunkach stać się... generatorem – wzbudziłby się na wysokich częstotliwościach. Zapomnij więc o wtórniku emiterowym, mającym jednocześnie wielką oporność wejściową i przenoszącym szerokie pasmo częstotli− wości. Możesz spełnić tylko jeden z tych warunków . Przy niewielkich wartościach rezystancji R E pasmo przenoszenia wtór− nika sięgnie kilkuset megaherców! Ale za to oporność wejściowa będzie sto− sunkowo mała Z kolei układ z rysunku 12 ma bardzo dużą oporność wejściową − przez zasto− sowanie kondensatora C1 napięcie zmienne w punkcie połączenia R1, R2 i R B jest praktycznie równe napięciu wej− ściowemu i dzięki temu oporność wej− ściowa jest wielokrotnie większa niż war− tość rezystora R B . Może ci się to wyda dziwne, ale tak jest – jeśli cały czas za mną nadążasz, sam spróbuj zrozumieć dlaczego. Podpowiem tylko: wypadkowa oporność jest stosunkiem (zmiennego) napięcia wejściowego do (zmiennego) prądu wejściowego i gdyby (zmienne) na− pięcie na emiterze było idealnie takie sa− mo jak na bazie, układ miałby oporność wejściową nieskończenie wielką. Wyko− rzystuje się tu sposób, nazywany boot− strap. Słowo bootstrap nie ma dobrego polskiego odpowiednika − znaczy mniej więcej tyle, co podciąganie się do góry przez ciągnięcie za własne sznurówki lub za włosy. W praktyce układ z rysunku 12 może przysparzać kłopotów w zakresie wyższych częstotliwości i należałoby ograniczyć pasmo przenoszenia. To oczy− wiście jest zadanie dla bardziej zaawan− sowanych, którzy nie zdziwią się, usły− szawszy, że układ z rysunku 12 może mieć w pewnych warunkach ujemną (!) rezystancję wejściową. Problemy, problemy, problemy Przy okazji leciutko “potrącę” pewien ważny, a bardzo trudny temat. Z powyż− szych rozważań wynika, iż pomijane w obliczeniach subtelne właściwości tranzystora mogą stać się powodem ogromnych kłopotów, polegających naj− częściej na wzbudzaniu się układów na wysokich częstotliwościach. Przyczyny samowzbudzenia układu mogą być Teraz już wiesz bardzo dużo o wtórni− ku emiterowym, czyli układzie ze wspól− nym kolektorem. Czy jednak uda się uzyskać oporność wejściową rzędu kilku megaomów? Czy na przykład starannie dobrany układ z ry− sunku 7 (w poprzednim numerze EdW), z selekcjonowanym tranzystorem o wzmocnieniu 1000, indywidualnie dobra− nymi rezystorami R B =1,2M , R E =6,0k , i czy tym samym nie będzie się nadawał na wejście kanału oscylosko− pu, który planujesz zbudować? Niestety, muszę cię rozczarować! Rys. 12 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 3/99 63 Ω nie będzie miał rezystancji wejściowej ró− wnej 1M Pierwsze kroki Rys. 13 cyjność, a zbyt mały odstęp między ścieżkami to znacząca pojemność. Przy takich częstotliwościach najzwyklejszy rezystor może zachowywać się jak induk− cyjność, albo jak pojemność! Tak! A kon− densator może zachowywać się jak in− dukcyjność albo rezystancja, choćby ze względu na indukcyjność wyprowadzeń czy straty dielektryka. Co z tego wynika? Żeby nie natknąć się na bardzo przykre niespodzianki, z którymi sobie nie pora− dzisz, nie zaczynaj od prób zaprojektowa− nia jakichś wyrafinowanych wzmacniaczy tranzystorowych. Pozostaw to ludziom, którzy mają duże doświadczenie w tym zakresie. Ty na razie zdobywaj takie do− świadczenie, zaczynając od układów naj− prostszych, nie stosując elementów o ekstremalnych wartościach i nie próbując”wydusić” z tranzystora wszy− stkiego, co wydaje ci się możliwe. Wtedy nie napotkasz tych koszmarnych proble− mów i pomału, ale bezstresowo będziesz wgryzał się w ten temat. o zniekształceniach rzędu tysięcznych części procenta, nie stosuj takich zwyk− łych wtórników. Wspomniane dwie wady zwykłego wtórnika można wyeliminować pracując ze stałym prądem bazy (i stałym prądem emitera). Jak? Wystarczy zastosować obciążenie w postaci źródła prądowego, jak na rysunku 13a. Na rysunku 13b możesz zo− baczyć praktyczną realizację takiego bar− dziej precyzyjnego wtórnika. Dziś rzadko stosujemy takie rozwiązania, bo w zakre− sie niskich częstotliwości do, powie− dzmy, 100kHz, stosuje się precyzyjne wtórniki zbudowane w oparciu o jakikol− wiek wzmacniacz operacyjny. Jeśli ci się chce, zastanów się, jak na parametry wtórnika wpływa obecność źródła prądo− wego, które dla przebiegów zmiennych ma bardzo dużą oporność – co oznacza, iż rezystancja R E z rysunku 4 ma dla prze− biegów zmiennych pomijalnie dużą war− różne, na przykład błędnie zaprojektowa− na płytka drukowana, czy niewłaściwe prowadzenie przewodów połączenio− wych. Ale niektóre problemy mają źródło w tych pomijanych parametrach tranzy− stora, głównie pojemnościach. Albo już spotkałeś, albo spotkasz ukła− dy, gdzie na wyprowadzenie bazy nakła− dany jest mały koralik ferrytowy. To nie żaden talizman – w ten sposób wprowa− dza się w obwód bazy bardzo, bardzo małą indukcyjność, i właśnie to chroni w pewnych warunkach przed oscylacjami. W innych układach spotkasz niewielki re− zystor (10...100 ) włączony szeregowo w obwód bazy. Na pierwszy rzut oka tak mała rezystancja nie ma żadnego znacze− nia. Istotnie, dla prądu stałego i przebie− gów małej częstotliwości nie ma, ale chroni przez samowzbudzeniem na wy− sokich częstotliwościach. W uproszczeniu możesz to sobie wy− obrazić, że dla wysokich częstotliwości wyprowadzenie bazy jest nie tylko wej− ściem, ale w pewnym sensie wyjściem, dlatego zachowanie tranzystora zależy wtedy od oporności obwodów bazy. Nie jest o żadna przesada – odszukaj w EdW 11/98 rysunek 4 na stronie 65 i przekonaj się, że jedną z przyczyn są pojemności, przez które sygnał z wyjścia wraca na wejście, czyli właśnie na bazę. Początkujący zazwyczaj uważają, że skuteczną metodą na problemy z samo− wzbudzaniem jest ograniczenie od góry pasma przenoszenia przez dodanie nie− wielkich pojemności zwierających sygna− ły w.cz. do masy. Czasem to rzeczywiście pomaga, ale niekiedy jeszcze pogarsza sprawę, właśnie ze względu na omówio− ne zjawiska. Dlatego nie ma uniwersal− nych, prostych recept na wszystkie pro− blemy z samowzbudzeniem wzmacnia− czy. Przecież na− wet tak zwane tranzystory małej częstotliwości mają częstotli− wość graniczną rzędu 150 ...500MHz. Przy tak dużych częstotliwoś− ciach zwykły ka− wałek drutu to znacząca induk− Tylko dla ciekawskich Podane informacje, dotyczące układu OC w zupełności wystarczą na początek elektronicznej kariery. Dla ciekawskich i bardziej zaawansowanych mam jeszcze kilka szczegółów. Zupełnie początkujący mogą spokojnie pominąć ten śródtytuł. Omawiając działanie wtórnika założy− liśmy w uproszczeniu, że spadek napięcia baza−emiter tranzystora jest stały i wyno− si około 0,6V. W rzeczywistości ten spa− dek napięcia zależy od prądu bazy – poró− wnaj rysunek 6 w EdW 11/98 str. 66. Prąd bazy zależy z kolei od prądu emitera, a ten w sumie od napięcia, zarówno sta− łego, jak i od wielkości przebiegu zmien− nego. Czym większy sygnał zmienny, tym większe zmiany napięcia baza−emiter tranzystora. I co z tego? Po pierwsze spowoduje to, że zmien− ne napięcie na wyjściu (emiterze) będzie nieco mniejsze niż napięcie wejściowe (na bazie). To znaczy, że wtórnik emitero− wy ma wzmocnienie nieco mniejsze od jedności. Nie jest to problemem, bo w praktyce wynosi ono zwykle około 0,99 − czym mniejszy sygnał, tym jest bliższe je− dności. Po drugie, napięcie baza−emiter nie jest liniowo zależne od prądu bazy – jak wiesz, jest to zależność logarytmiczna. Powoduje to pewne niewielkie zniek− ształcenia nieliniowe sygnału, tym mniej− sze, im mniejszy jest sygnał zmienny. W ogromnej większości przypadków ta− kie zniekształcenia spokojnie pomijamy, ale gdybyś budował jakiś superprecyzyj− ny wzmacniacz czy przedwzmacniacz Rys. 15 Rys. 14 tość, rzędu co najmniej kilkudziesięciu kiloomów. Jak to wpłynie na transfor− mację impedancji? To jeden szczegół dla ciekawskich. Teraz drugi. Dowiedziałeś się, że napięcie stałe na wyjściu (emiterze) różni się od napięcia na bazie o około 0,6V. A jak to jest przy zmianach temperatury? Oczywiście na− pięcie to zmienia się, i to znacznie, ze współczynnikiem około –2,2mV/°C. Tym− czasem w pewnych sytuacjach, gdy wtórnik ma przenosić nie tylko sygnały zmienne, ale także stałe, powinien być stabilny pod względem termicznym. Czy to możliwe? Rozwiązanie jest proste: zastosowa− nie układu z rysunku 14 zapewnia, że na− pięcie wyjściowe jest równe napięciu wejściowemu, a wpływ zmian tempera− tury radykalnie się zmniejsza, zwłaszcza gdy tranzystory są podobnego typu, po− zostają w jednakowej temperaturze, a prądy emiterów są równe. Teraz trzeci szczegół. Poprzednie wyliczenia pokazały czarno na białym, że oporność wyjściowa wtór− nika jest znacznie mniejsza niż oporność 64 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 3/99 Pierwsze kroki = 99mV Wynika z tego, że wtórnik z rysunku 16a może prawidłowo pra− cować, ale tylko z syg− nałami o amplitudzie nie większej niż 99mV (198mVpp). Przy wię− kszych amplitudach przebieg wyjściowy (je− go ujemna część) będzie koszmarnie zniekształcony, jak po− kazuje to rysunek 16b. Jak temu zaradzić? Oczywiście wy− starczy zmniejszyć R E . Ściślej biorąc, wszystko zależy od dwóch czynników: wymaganej wartości zmiennego napięcia wyjściowego oraz maksymalnego prądu “ujemnego”, wyznaczonego przez szere− gowe połączenie R E i R L . Moglibyśmy tu wyprowadzić od− powiednie wzory, ale nie są one ko− nieczne. Powróć do rysunku 15 i zrozum istotę problemu – aby nie było zniek− ształceń, wyma− gana maksymal− na (szczytowa) wartość zmienne− go prądu płynące− go przez obciążenie musi być mniejsza od połowy (stałego) spoczynkowego prądu, płynącego przez R E . Sam zasta− nów się, dlaczego “od połowy” – przy o− kazji zrozumiesz, dlaczego w podręczni− kach jest napisane, że oporność wyjścio− 99µA * 1k wa wtórnika dla dużych sygnałów jest ró− wna rezystancji R E . Ściślej biorąc, przedstawiony wtórnik ma małą oporność wyjściową dla prze− biegów dodatnich, a dużą (równą R E ) tyl− ko dla dużych sygnałów ujemnych. Jakie to ma konsekwencje prakty− czne? Przy niewielkich opornościach ob− ciążenia R L musisz stosować odpowie− dnio małe wartości R E , czyli zwiększać prąd spoczynkowy. Często jest to niepo− żądane, bo chcemy utrzymać mały pobór prądu, nie rezygnując z małej rezystancji wyjściowej także przy dużych sygnałach. Czy jest na to rada? Dobrym, często stosowanym w prak− tyce rozwiązaniem jest wykorzystanie wtórnika komplementarnego. Oczy− wiście nie takiego z rysunku 17a, bo ten wprowadzałby ogromne zniekształcenia “w strefie przejściowej”. Praktyczny przykład wypróbowanego wtórnika kom− plementarnego znajdziesz na rysunku 17b. Taki układ stosowany był w genera− torze o częstotliwości do 1MHz, za− pewniał stałą rezystancję wyjściową równą 50 Rys. 16 wyjściowa źródła sygnału. Czy zauważy− łeś, że zwiększenie rezystancji R E wydaje się korzystne? Przy okazji zmniejszymy radykalnie pobór prądu i straty mocy. Przemyśl to! Czy przykład ze źródłem prądowym w obwodzie emitera (rysunek 13) przeko− nał cię, że zwiększanie R E jest uzasadnio− ne? Jeśli tak, popatrz na rysunek 15. W układzie z rysunku 4 zwiększyliśmy rezy− stancje R B i R E do 60k . Zamiast tranzystorów BC211 i BC313 można użyć jakichkolwiek innych o mocy strat 1W i wzmocnieniu powyżej 100. Mogą to być popularne tranzystory rodziny BD135...140, lub podobne śre− dniej mocy, ale należy się upewnić, czy mają wzmocnienie prądowe większe niż 60...70. Jeśli nie jest potrzebna tak mała rezystancja wyjściowa (50 , bo tym razem wpływ R E jest niewielki i decy− dujący wpływ ma rezystancja R L . Ale czy nie wydaje ci się podejrzane, że rezystan− cja emiterowa jest tak duża, a rezystancja obciążenia tak mała? Jeśli cię to trochę niepokoi, masz rację! Żeby pokazać ci problem i nie mącić obrazu obecnością kondensatora wy− jściowego, przeanalizujmy wtórnik z ry− sunku 16a. Załóżmy, że zmienne napięcie wyjściowe w układzie z rysunku 16 po− winno wynosić 12Vpp, a konkretnie w dodatnich szczytach +6V, w ujemnych “dolinach” –6V. Przy oporności R L równej 1k Rys. 17 a ) i układ będzie obciążany większą rezystancją, nie trzeba montować wyjściowego dziel− nika i zamiast tranzystorów BC211 i BC313 grupy 10 zastosować jakiekolwiek tranzystory komplementarne małej mo− cy, np. BC548B, BC558B. , w tych szczytach przez obciążenie powinien płynąć prąd o chwilowej war− tości równej 6mA. Przy sygnałach dodatnich względem masy tranzystor się otwiera i to on do− starcza potrzebnego prądu. Nie ma tu ograniczeń – tranzystor dostarczy tyle prądu, ile trzeba, by napięcie na emiterze nadążało za napięciem bazy. Jasne? Gorzej jest, gdy napięcie wejściowe spada poniżej napięcia masy. Wtedy tran− zystor się przytyka a może nawet całko− wicie zatyka, a “ujemny” prąd obcią− żenia płynie przez rezystor R E. I tu zaczy− na się problem. Przy podanych napię− ciach nawet gdy tranzystor zupełnie nie przewodzi, maksymalny “ujemny” prąd obciążenia jest ograniczony wartościami R E i napięcia zasilającego do około 99µA. Większy być nie może (Imax = −Uzas / (R E + R L )), wobec tego największe ujemne napięcie na obciążeniu RL wyniesie tylko: Rys. 17 b E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 3/99 65 . Niby wszystko jest w porządku. Jaka będzie rezystancja wejściowa całego wtórnika dla przebie− gów zmiennych? Z podanych wyliczeń wynikałoby, że wynosi około 30k Pierwsze kroki Na koniec roz− ważań o wzmac− niaczu OC podam ci jeszcze kilka wyjaśnień. Rysu− nek 18 pokazuje przykład wykorzy− stania go w pro− ściutkim stabiliza− torze Jeśli weźmiesz schemat wzmacniacza mocy audio na tranzystorach bipolarnych, to najprawdo− podobniej tranzystory wyjściowe również pracują tam w układzie OC. W praktyce pojemność wejściowa nie może być mniejsza niż: C = 160 / f R gdzie R − całkowita rezystancja wej− ściowa (tranzystora i rezystorów polary− zujących) w kiloomach, f − częstotliwość graniczna w hercach, pojemność C wy− chodzi w mikrofaradach. W praktyce pojemność C powinna być przynajmniej 3−krotnie większa, bo wzór dotyczy spadku poziomu o 3dB. To samo dotyczy pojemności wyjścio− wej, oddzielającej R E od R L . Wymaganą pojemność oblicza się z ostatniego wzo− ru, podstawiając wartość R L . Te dwie po− jemności ograniczają pasmo od dołu. Ale często wtórniki przenoszą też przebiegi stałe, jak układ z rysunku 17b. Jeśli chodzi o górę pasma, to teorety− cznie wtórnik mógłby pracować aż do częstotliwości granicznej tranzystora (tranzystorów), wynoszącej ponad sto megaherców. W praktyce przy wię− kszych amplitudach pasmo ogranicza od góry pojemność obciążenia, dołączona równolegle do R L , na rysunku 19 ozna− czona C L . Składają się na nią pojemności montażowe i pojemność samego obcią− żenia. Konieczność przeładowania po− jemności prądem płynącym przez R E po− woduje takie same ograniczenia, jak przy małej wartości R L (porównaj rysunki 15 i 16). Zresztą pojemność C L można trakto− wać jako dodatkową oporność (reak− tancję) malejącą ze wzrostem częstotli− wości. Inaczej mówiąc, przy bardzo du− żych częstotliwościach oporność (impe− dancja) obciążenia maleje ze względu na obecność pasożytniczych pojemności ob− ciążających wyjście. I tyle informacji mam dla ciebie na te− mat układu OC. W następnym odcinku przyjrzymy się wzmacniaczowi tranzystorowemu w układzie wspólnego emitera. Jak widzisz, wzmacniacz OC jest wy− korzystywany nie tylko w obwodach ma− łych sygnałów stałych i zmiennych. I jeszcze sprawa częstotliwości grani− cznych. W układach z kondensatorem na wej− ściu (np. rysunki 1, 4, 15) pasmo przeno− szenia jest ograniczone od dołu przez po− jemność tego kondensatora wejściowe− go. Pojemność ta tworzy z całkowitą re− zystancją wejściową filtr górnoprzepusto− wy o częstotliwości granicznej f (−3dB) = 1 / 2 RC Piiotr Góreckii Rys. 19 66 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 3/99 Rys. 18
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plstyleman.xlx.pl
|