38-1.Ostatnia młodość, czy napewno jesteś pełnoletni
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Strona Puchata Ostatnia młodo¶æ Autor: Lepkowski ¶roda, 19 sierpieñ 2009 Zmieniony ¶roda, 19 sierpieñ 2009 Zenon zamkn±ł ksi±¿kê telefoniczn± i odło¿ył j± na półkê. Co prawda znalazł to, czego szukał, jednak dalej nie był gotowy na ten krok. Interwencja psychologa zawsze kojarzyła mu siê albo z wariactwem albo z potê¿nym załamaniem nerwowym, tymczasem uwa¿ał, ¿e mimo wszystko na razie nie podpada pod ¿adn± z tych kategorii. Po drugie, i wcale nie mniej wa¿ne, nie umiał rozmawiaæ o tych sprawach. Pochodził z kraju, gdzie najpierw przez długie lata duszono jakikolwiek obieg informacji na ten temat, za¶ po rewolucji politycznej i obyczajowej stał siê on domen± ludzi młodych. O ile z takiego Bravo piêtnastolatek mógł siê dowiedzieæ, jak zało¿yæ prezerwatywê, a panienka w tym samym wieku - jak osi±gn±æ pierwszy orgazm, o tyle powy¿ej pewnego wieku był to zawsze temat tabu. Próbowała go kiedy¶ ruszyæ Gazeta Wyborcza, lecz bez wiêkszego skutku, a poziom dyskusji na forum pokazał, ¿e daleko jeszcze do normalno¶ci w dziedzinie intymnego ¿ycia ludzi starszych. Westchn±ł głêboko, podszedł do barku i nalał sobie lampkê koniaku po czym zgasił ¶wiatło i rozpi±ł spodnie. Za¶ to jeszcze jeden wieczór z głowy... Od przedwczesnej ¶mierci ¿ony minêło ju¿ kilka lat. Zenon kochał j± bardzo, choæ przed samym sob± musiał przyznaæ, ¿e tak zwane po¿ycie mał¿eñskie nie układało im siê najlepiej. ¯ona nie miała jakich¶ specjalnych wymagañ, o których słyszy siê tu i ówdzie, on te¿ bez wiêkszych emocji spełniał mniej wiêcej raz na tydzieñ obowi±zek mał¿eñski. Obowi±zek, wła¶nie w takich kategoriach to traktował. A zatem szybko, krótko i z ulg±, kiedy ju¿ był koniec. Kiedy¶ złapał siê na tym, ¿e wiêksz± przyjemno¶æ sprawia mu k±piel po stosunku ni¿ sam akt... Ale długo nad tym nie my¶lał. Z rozmów z kolegami w pracy wiedział, ¿e mo¿e byæ jeszcze gorzej, wiec wyszedł z zało¿enia, ¿e mie¶ci siê w przeciêtnej. Po jakim¶ czasie po ¶mierci Anny wyprowadził siê do Anglii. W pracy potraktowano go redukcj± etatów, do emerytury zostało jeszcze kilka lat, doszedł do wniosku, ¿e zmiana otoczenia dobrze mu zrobi i pozwoli zapomnieæ o samotno¶ci. Zamieszkał w Dawlish, małym mie¶cie w hrabstwie Devon, słynnym z malowniczego poło¿enia nad Kanałem La Manche i lini± kolejow± przebiegaj±c± tu¿ przy morzu. Jako ¿e był z wykształcenia anglist±, z jêzykiem nie miał ¿adnych problemów. Wkrótce po zaaklimatyzowaniu siê wróciły ponure my¶li. To zaczêło siê w zeszłe wakacje. Szwagierka poprosiła go o udzielenie go¶ciny swojemu synowi, osiemnastoletniemu liceali¶cie, który chciał popracowaæ w ferie i przy okazji trochê podszkoliæ angielski przed matur±. Po długich oci±ganiach Zenon przystał na tê propozycjê. Co prawda nie u¶miechał mu siê prawie obcy człowiek w domu, mieszkał w pokoju z kuchni±, co odbierało mu jak±kolwiek intymno¶æ i samotno¶æ na dwa miesi±ce, ale miał tak zwane zobowi±zania rodzinne. Istotnie, przyjazd Pawła zrewolucjonizował jego dotychczasowe ¿ycie. Zakupy, obiady, odpowiedzialno¶æ... Najgorsze było mêczenie siê razem w jednym pokoju. Zenon, jako jedynak, w zasadzie nigdy nie dzielił swojego pokoju z nikim, a gdy dorobił siê własnego mieszkania, zadbał o to, by spaæ samemu. Na pocz±tku przeszkadzało mu wszystko: budzenie siê w ¶rodku nocy do toalety, niemo¿liwo¶æ siedzenia pó¼no w nocy na internecie - bo Paweł szedł wcze¶nie spaæ, gdy¿ zaczynał rano pracê, a przyzwyczajenia Zenona były zgoła inne. Chyba trzeciej nocy, spêdzanej bezsennie w łó¿ku, Zenon całkiem niechc±cy zobaczył, jak Paweł siê onanizuje. I to nie jako¶ ukradkiem; chłopak, przekonany, ¿e wujek ju¿ dawno ¶pi, zrzucił kołdrê i bezceremonialnie zabawiał siê w najlepsze. Spał pod oknem, nag± sylwetkê o¶wietlał blask latarni z ulicy, wiêc Zenon mógł prawie w pełni widzieæ têgie ciało chłopaka, do¶æ krótki ale za to gruby członek i wszelkie inne szczegóły. Pierwszej nocy nie czuł wiêcej ni¿ za¿enowanie, a nawet lekkie obrzydzenie. I choæ rozumiał potrzeby młodego wieku, odczuwał zdecydowany dyskomfort. Ten obraz prze¶ladował go cały nastêpny dzieñ, nie mógł siê odczepiæ, wracał w najmniej spodziewanych momentach. Obraz, jak równie¿ d¼wiêk, w postaci plasków rêki o zbyt tłusty brzuch, głêbokich oddechów, jak te¿ tłumionego momentu najwiêkszego napiêcia. Nie zastanawiał siê nad tym zbyt głêboko, staraj±c siê odgoniæ prze¶laduj±ce go obrazy. Pod¶wiadomie czekał na wieczór, ciekaw, czy nast±pi to samo. Nast±piło. Tym razem zmieszanie ust±piło miejsca ciekawo¶ci, a pó¼niej napiêciu. Odkrył, ¿e ma du¿y, mocny wzwód, chyba pierwszy od kilku lat. Po cichu, staraj±c siê nie zwróciæ na siebie uwagi, wsadził rêkê w spodnie od pi¿amy. Członek nie tylko był twardy, ale i gor±cy, doskonale reaguj±cy na jego badawcze dotyki palców. Jako ¿e chłopak nie spał dalej ni¿ dwa metry od niego, nie tylko widział i słyszał, ale czuł zapach, nawet ciepło. Poczekał a¿ Paweł skoñczy i za¶nie, po czym zrobił to samo. Musiał przyznaæ, ¿e dawno, o ile w ogóle, nie czuł siê tak fantastycznie a obfito¶æ reakcji zaskoczyła go bardzo; nie wiedział ¿e jeszcze jest do tego zdolny. Wrêcz bał siê, ¿e reakcje, które przestał w zasadzie kontrolowaæ, obudz± młodego. Musiał siê nawet wyk±paæ, tyle tego było... Sytuacja ta powtarzała siê w zasadzie co noc a¿ do koñca pobytu krewniaka. Zenon był wiêcej jak Powered by Joomla! Wygenerowano: 2 November, 2009, 18:26 Strona Puchata pewien, ¿e co najmniej raz Paweł wiedział, ¿e jest obserwowany, a tak¿e co najmniej raz chłopak ogl±dał jego zmagania z własnym kutasem, wyci±gniêtym na wierzch. Chyba nawet nawi±zało siê co¶ w rodzaju milcz±cego porozumienia, choæ tego nie dowiedział siê nigdy. Zenona mêczyło głównie to, ¿e było to jednak jakim¶ nastêpstwem od normy. Zrazu bał siê nazwaæ to po imieniu, w koñcu musiał przyznaæ przed samym sob±, ¿e to jest pewna forma homoseksualizmu. Usprawiedliwiał siê, ¿e ma to postaæ typowo zastêpcz±, na takich samych zasadach, jak dzieje siê to w wiêzieniach, wojsku i innych sytuacjach, gdzie normalny, u¶wiêcony tradycj± erotyzm nie jest mo¿liwy. Młody wyjedzie, wszystko wróci do normy - pocieszał siê. Ostatniego dnia pobytu Pawła stało siê co¶ nieprzewidzianego. Na kilka minut przed odwiezieniem go na lotnisko w Bristolu, w czasie przeznaczonym w zasadzie na po¿egnania, Paweł powiedział: - Wiesz co, wujku? Znajd¼ sobie kogo¶. Jeste¶ m±dry, fajny, przystojny i wcale nie taki stary, poza tym fantastycznie rozumiesz drugiego człowieka. Na pewno kto¶ siê znajdzie, te cechy s± bardzo poszukiwane. Zenon popatrzył na Pawła przeci±gle. - Wiesz, co siê stało z cieci± Ani±, prawda? Nie s±dzê, bym jeszcze miał ochotê na jak±kolwiek kobietê... - Znajd¼ kogokolwiek, bo zdziwaczejesz. Ehhh, szkoda, ¿e ju¿ muszê jechaæ, pomógłbym ci jako¶... Pocz±tkowo Zenon nie zwrócił uwagi na kontekst wypowiedzi. Zawoalowane przesłanie dotarło do niego o wiele pó¼niej, kiedy Paweł był ju¿ dawno w Polsce. Jaki¶ czas pó¼niej pragnienie podniecenia obudziło siê znów i tym razem ju¿ wyra¼nie było zwrócone w stronê mê¿czyzn. Obserwował ich uwa¿niej, głównie podczas spacerów na pla¿y i zdawał sobie sprawê, ¿e wyobra¿a sobie niektórych z nich w sytuacjach intymnych. Sam był misiowatym typem ze sporym brzuszkiem i okr±gł±, pogodn± twarz±, poci±gały go osoby zbudowane mniej wiêcej tak samo i w podobnym wieku. Choæ onanizuj±c siê, zawsze wyobra¿ał sobie Pawła, ale to wył±cznie dlatego, ¿e to wła¶nie znał, dla siebie widział kogo¶ o wiele starszego. Minêło pół roku i oswoił siê ju¿ z my¶l±, ¿e interesuj± go faceci. Przestał my¶leæ o szukaniu pomocy u psychologa, zreszt± obserwuj±c angielsk± mentalno¶æ i stosunek do seksu, domy¶lał siê, ¿e psycholog niewiele mu pomo¿e, raczej bêdzie zmierzał w kierunku samoakceptacji. To mógł równie dobrze wypracowaæ sam, a na brak seksu ¿aden psycholog jeszcze nie znalazł rady. Był za mało odwa¿ny, by partnera szukaæ na internecie, choæ lubił to nowe i coraz bardziej prê¿ne medium, jako przezorny z natury domy¶lał siê, jakie mo¿e nie¶æ zagro¿enia. Znalazł te¿ adresy kilku gejowskich saun w Devonie i Somersecie, tego bał siê jeszcze bardziej. W miêdzyczasie odkrył a-mule i ¶ci±gn±ł pierwszy w ¿yciu film pornograficzny, wstydz±c siê sam siebie i boj±c, by go kto¶ przypadkiem nie namierzył. Film był o starszym panu szukaj±cym podobnego towarzystwa i okazał siê du¿ym wstrz±sem w ¿yciu Zenona. O ile do tej pory tylko instynktownie wiedział, jak to siê robi, teraz miał niezły materiał pogl±dowy. Z dzikim podnieceniem ogl±dał, jak starszy, grubszy mê¿czyzna, o ile wierzyæ opisom, były dyplomata, uprawia seks ze swoim koleg±. Film był zrobiony w dobrym gu¶cie, bardzo estetycznie jak na tego typu produkcje i był kolejn± rewolucj± w ¿yciu Zenona. Był przekonany, ¿e na podobnych obrazkach jako¶ doci±gnie do ¶mierci. Zreszt±, czego mu siê na stare lata zachciewa... A¿ pewnego dnia padł mu dysk. Nie zastanawiaj±c siê nad konsekwencjami, zaniósł komputer do naprawy do warsztatu na tej samej ulicy. Dopiero gdy ju¿ odebrał maszynê z naprawy, zdał sobie sprawê, ¿e zawarto¶æ dysku mogła byæ obejrzana przez nieodpowiednie osoby. Szybko jednak pocieszył siê, ¿e nie ma w tym nic niezgodnego z prawem, zreszt± kiedy¶ osobi¶cie kupił kilka pornosów w sex shopie, wiêc w sumie kogo to obchodzi? Ze zdumieniem zauwa¿ył, ¿e coraz bardziej lubi sobie wypiæ. Nie bał siê, ¿e popadnie w alkoholizm, w tym wieku w zasadzie to ju¿ było mu obojêtne. Nie pił zreszt± na umór, najwy¿ej dwa - trzy piwa i nigdy wiêcej ni¿ dwa razy w tygodniu. Podczas jednego z wieczorów w pubie, spêdzanego samotnie nad kuflem Guinnessa, do stolika przysiadł siê starszy mê¿czyzna i rozpocz±ł rozmowê. Zenon był gotów siê zało¿yæ, ¿e go sk±d¶ zna, nie mógł jednak przyporz±dkowaæ twarzy ¿adnemu z wydarzeñ. Rozmowa rozkrêcała siê coraz bardziej, Zenon w pewnej chwili u¶wiadomił sobie, ¿e z takim facetem z chêci± by siê przespał. Tego wieczora pu¶ciły mu hamulce i, maj±c towarzystwo, pił nieco wiêcej. Miał ju¿ nie¼le w czubie, kiedy nieznajomy, no w tym momencie ju¿ prawie znajomy mê¿czyzna, zapytał: - Pamiêta pan, gdzie siê spotkali¶my? - Pamiêtam, ¿e - nie pamiêtam kiedy... - To ja panu powiem, kiedy odbierał pan komputer od naprawy... Zenonowi wszystko podjechało do gardła. Przypomniał sobie kilkunastosekundowy epizod, jak te¿ zawarto¶æ dysku... Zapadła konsternacja. - Pozwoli pan, ¿e prywatnie zapytam, to był pana komputer? Mógł kłamaæ, wyprzeæ siê, nikt by nic nie udowodnił. Z przyczyn niezrozumiałych dla siebie samego odpowiedział: - Tak... I usłyszał co¶ czego siê zupełnie nie spodziewał: - Podobała mi siê ta kolekcja filmów, mamy zdaje siê jednakowy gust, nawet kilka sobie przegrałem... Nie gniewa siê pan, mam nadziejê. Zenon był do tego stopnia skołowany alkoholem, długotrwałym napiêciem jak i niezrêczno¶ci± sytuacji, ¿e Powered by Joomla! Wygenerowano: 2 November, 2009, 18:26 Strona Puchata odpowiedział - Szkoda, ¿e to tylko filmy. ¯ycie jest inne... - Nie musi - odpowiedział z u¶miechem mê¿czyzna i najnaturalniej w ¶wiecie poło¿ył dłoñ na jego rêce. Powered by Joomla! Wygenerowano: 2 November, 2009, 18:26
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plstyleman.xlx.pl
|