38 04 tranzystor14 wspolny emiter, Podstawy
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Pierwsze kroki Pierwsze kroki W tym odcinku zapoznasz się ze wzmacniaczem tranzystorowym w układzie wspólnego emitera. Podej− dziemy do tematu inaczej niż szkolne podręczniki i okaże się, że występujące tu zależności wcale nie są trudne. Po− znasz podstawowe informacje, które po− zwolą Ci samodzielnie zaprojektować ta− ki wzmacniacz. Nie znaczy to jednak, że w swych konstrukcjach powinieneś go często stosować. O ile układ ze wspól− nym kolektorem (wtórnik emiterowy) jest stosowany bardzo często, o tyle wzmacniacz przebiegów zmiennych ze wspólnym emiterem rzadko bywa stoso− wany we współczesnych konstrukcjach. Zamiast niego wykorzystujemy wzmac− niacze operacyjne. Nie można jednak być prawdziwym elektronikiem, nie znając podstawowych układów pracy tranzysto− ra. Dlatego też dokładnie zapoznaj się z przedstawionym materiałem. Tranzystory dla początkujących część 14 Układ ze wspólnym emiterem Z dotychczasowych opowieści o tran− zystorze wiesz, że jest to twór kapryśny. Masz podstawy sądzić, że równie kapry− śny jest wzmacniacz z tranzystorem w układzie wspólnego emitera, pokazany na rysunku 1, znany z podręczników. Masz świętą rację! Za chwilę sam się przeko− nasz, że taki “podręcznikowy” układ z rysunku 1 rzeczywiście jest kapryśny (i nigdy go nie stosujemy w praktyce). Nie bój się jednak, mam dla Ciebie przyjemną niespodziankę. Zapoznawanie z układem wzmacniacza o wspólnym emiterze (oznaczenie OE lub WE) roz− poczniemy od... przedstawionego w dwóch poprzednich odcinkach wzmac− niacza ze wspólnym kolektorem, który już zdążyłeś polubić. Na początek wyjaśnienie: w praktyce układ ze wspólnym emiterem będziesz stosował tylko do wzmacniania przebie− gów zmiennych, więc nie będziemy zaj− mować się żadnymi stałoprądowymi we− rsjami wzmacniacza OE. Oczywiście tran− zystor jest odpowiednio spolaryzowany i przebiegi zmienne występują na tle spo− czynkowych napięć i prądów stałych. Na rysunku 2 do klasycznego wtórnika emiterowego (OC) dodałem w obwodzie kolektora rezystor R C o rezystancji zdecy− dowanie (dziesięciokrotnie) mniejszej niż rezystancja R E . Czy obecność niewielkiego rezystora R C coś zmieni? Nie! To nadal jest układ OC, bo sygnał wyjściowy odbieramy z emitera. Powinieneś widzieć tu następującą ko− lejność: Właściwości wejścia określone są dokładnie tak, jak w układzie OC. Prąd I E płynący przez R E jest określony przez (stałe) napięcie bazy i rezystancję R E . W układzie OE zupełnie nie zajmowaliśmy się obwodem kolektora. Teraz potrzebna jest tylko jedna informacja: jaki jest ten prąd kolektora? Oczywiście! Możemy przyjąć, że jest on równy prądowi emitera, I C = I E . Na razie pomińmy fakt, że prąd emite− ra jest odrobinkę większy od prądu kolek− tora (o prąd bazy) – przyjmujemy, że prąd emitera i prąd kolektora są równe (I C =I E ), co przy wzmocnieniu prądowym powyżej 100 jest bardzo bliskie prawdy. To jest proste, prawda? A więc przez R C płynie prąd I C =I E . Na rezystorze R C wystąpi więc jakiś spadek napięcia. Dotyczy to zarówno prądu stałe− go (spoczynkowego), jak i przebiegów zmiennych. Wartość rezystora R C możemy zwięk− szać, byleby spadek napięcia na nim nie był zbyt duży i by tranzystor się nie nasy− cił. A jak będą wyglądać przebiegi zmien− ne? Podobnie jak w układzie OC, napięcie zmienne na emiterze będzie takie samo, jak na bazie (porównaj rysunek 4b w EdW 2/99 str. 34). A ponieważ rezystory R E i R C są równe – uważaj − spadki napięć na tych rezystorach też będą jednakowe! Przykła− dowe przebiegi w układzie z rysunku 3a znajdziesz na rysunku 3b. Zauważ, że U RC = U RE , bo I C =I E oraz R C =R E . Czy wszystko się zgadza? Przebiegi zmienne na emite− rze i kolektorze mają taką samą wielkość, tyle że są “odwrócone” – fachowo mó− wiąc mają przeciwną fazę. Zauważ, że te− raz mamy dwa wyjścia: możemy pobrać sygnał z kolektora, a nie tylko z emitera. I tym oto prostym sposobem dochodzimy do wzmacniacza OE, który na razie ma wzmocnienie 1. Jak zwiększyć wzmoc− nienie? Czy już się domyślasz? Mamy dwie drogi. 1. Zmniejszamy rezystancję R E , a zwiększamy R C . Żeby nie nasycić tranzy− stora musimy też zmniejszyć napięcie stałe na bazie, zmniejszając napięcie ba− terii U B1 (na razie nie zastanawiaj się nad tym, jakie powinno być napięcie baterii Zwiększmy więc wartość R C by była równa R E , ale aby tranzystor się nie nasy− cił, obniżymy napięcie baterii B1, żeby stałe napięcie na emiterze wynosiło, na przykład 1/4 napięcia baterii B2. Sytuację pokazuje rysunek 3a. Rys. 2 Rys. 1 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/99 35 Pierwsze kroki pięcie między kolektorem a emiterem jest bliskie zeru) – na rysunku są to płaskie, sąsiadu− jące części obu przebiegów. Oczywiście, gdyby wzmac− niane przebiegi były mniejsze, oba przebiegi “zmieściłyby się” i nie byłyby zniekształcone. W każ− dym razie sytuacja z rysunku 5b sygnali− zuje istotny warunek poprawnej pracy wzmacniaczy OE – trzeba zapewnić dużo “miejsca” dla wzmacnianego przebiegu. Już chyba widzisz, że najlepiej byłoby ustawić spoczynkowe napięcie kolektora w połowie między napięciem zasilania, a maksymalnym napięciem na emiterze. Słusznie! 2. Teraz drugi sposób zwiększenia wzmocnienia. Żeby Ci nie mącić w gło− wie szczegółami, a pokazać główną ideę, wykorzystam układ z rysunku 3, który miał wzmocnienie równe 1. Aby zwięk− szyć wzmocnienie, do rezystora R E z te− go układu dodaję kondensator C E o dużej pojemności i rezystor R E1 , o wartości 10k ) do rezystancji w obwodzie emitera, która dla przebiegów zmiennych wynosi właśnie 5k . Czy to Cię przeko− Rys. 3 nuje? Jeśli nie, to wgłębimy się w problem. Nadal kluczową sprawą jest to, że prąd emitera jest równy prądowi kolektora. Tylko teraz mamy dwie oddzielne spra− wy: prądy i napięcia przebiegów stałych, oraz dla przebiegów zmiennych. Stały prąd emitera jest nadal wyzna− czony przez R E (i napięcie stałe na bazie), a stałe napięcia spoczynkowe na R E i R C są równe – zobacz rysunki 3b i 6b. Napięcie zmienne na emiterze cały czas jest równe napięciu wejściowemu (z generatora), a kondensator C E dla prze− biegów zmiennych stanowi zwarcie, więc napięcie zmienne na R E1 też jest równe napięciu na emiterze, czyli napię− ciu wejściowemu. Jeśli więc na R E1 wy− stępuje takie napięcie zmienne, przez re− zystor ten musi także płynąć prąd zmien− ny. B1 – to nie jest istotne). Stosowny układ i przebiegi znajdziesz na rysunku 4. To jest już najprawdziwszy wzmacniacz OE Zauważ, że napięcie zmienne na emite− rze nadal jest równe zmiennemu napięciu wejściowemu. I nadal przez R C płynie ten sam prąd, co przez R E (I C =I E ). Ponieważ R C jest teraz trzykrotnie większe od R E , spadek napięcia na U RC jest trzykrotnie większy niż na U RE . Popatrz uważnie na rysunek 4. Czyli... nasz układ ma wzmoc− nienie równe 3. To nie przypadek – war− tość wzmocnienia określona jest przez stosunek R C do R E. Przeanalizuj to! Ponieważ w sytuacji z rysunku 4 przez przypadek wyszło, że U C = U RC , możesz mieć pewne wątpliwości. Jak to jest z ty− mi napięciami? Czy może zmiana napię− cia zasilania zmieni wzmocnienie? . Nowy układ i przebiegi pokazane są na rysunku 6. Zwróć uwagę – napięcia stałe są takie same jak na rysunku 3. Także tym razem napię− cie zmienne na emiterze jest rów− ne napięciu wej− ściowemu. Zau− waż, że teraz dla przebiegów zmiennych opor− ność w emiterze jest wypadkową rezystancją równoległego połączenia R E i R E1 (i wynosi 5k Tu trochę uproszczę problem, żeby Ci nie mącić w głowie − ten prąd, a ściślej ta składowa zmienna skądś się musi wziąć − płynie z baterii B2 przez rezystor R C , tran− zystor, kondensator C E , rezystor R E1 i da− lej z powrotem do baterii. (Tylko dla zaa− wansowanych: Ściślej biorąc, kondensa− tor C E ładuje się w tym obwodzie, a roz− ładowuje w obwodzie R E , R1, ale to szczegół, w tej chwili nieistotny.) Na ry− sunku 7 możesz zobaczyć główną ideę − różnymi kolorami pokazałem Ci te dwie składowe prądu: jedna, płynąca przez R E jest taka sama, jak w układzie z rysunku 3, druga związana jest z obwodem C E , R E1 . Sumują się one na rezystancji R C . Właśnie dlatego napięcie na R C jest więk− sze niż napięcie na emiterze. Mam nadzieję, że zrozumiałeś tę ideę. To na razie wystarczy. Nie chcę Cię wpro− wadzać w szczegóły i rozważać wszyst− kie możliwe przypadki i ewentualne ogra− niczenia. Musimy natomiast zająć się ko− lejną ważną sprawą. Co z rezystancją wejściową? Rys. 4 Na rysunku 5a pokazana jest sytuacja, gdy w układzie z rysunku 4 podwyższy− my napięcie zasilające do 15V. Zauważ, że spadek napięcia na R C (U RC ) nadal wy− nosi 6V. Prąd kolektora nie zmienił się, bo cały czas jest równy prądowi emitera, a ten jest wyznaczony przez napięcie na bazie. Rysunek 5b pokazuje sytuację, gdy obniżymy napięcie zasilające do 10V. Spoczynkowy spadek napięcia na rezy− stancji kolektorowej (U RC ) nadal wynosi 6V, a na emiterowej (U RE ) 2V. Napięcia emitera i kolektora, mierzone w stosunku do masy, różnią się tylko o 2V. Okazuje się, że jest tu mało “miejsca” na składo− wą zmienną. W rezultacie tranzystor okresowo wchodzi w stan nasycenia (na− ). Czy jesteś przekonany, że ten układ rzeczywiście wzmacnia przebiegi zmien− ne dwukrotnie? Najpro− ściej rzecz biorąc, podobnie jak w układzie z rysunku 4, także i tu w z m o c n i e − nie wyzna− czone jest stosunkiem r e z y s t a n c j i kolektorowej Rys. 5 36 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/99 R C (10k Pierwsze kroki Rys. 6 wzmacniacza OE. Tymczasem jest to aż tak beznadziej− nie proste! Może jednak masz jakieś pytania? Pytasz dlaczego w układzie z rysun− ku 3 nie zreduko− wać R E do zera, uzyskując układ jak na rysunku 8a lub prościej –”podręcznikowy” układ z rysunku 8b? Nigdy tego nie rób! Nie bądź zbyt chy− try! Spróbuj odpowiedzieć na dwa pytania: 1. Czy przez zredukowanie oporności emiterowej dla przebiegów zmiennych do zera uzyskasz wzmocnienie nieskoń− czenie wielkie? 2. Jaka będzie wtedy rezystancja wej− ściowa układu dla przebiegów zmien− nych? Słusznie uważasz, że wzmocnienie nie może być nieskończenie wielkie, a jeśli chodzi o rezystancję wejściową... nie bój się – nie będzie równa zeru. Kiedyś już to obliczaliśmy (w EdW 11/98 str. 67) i w tamtym przykładzie wyszło nam około 100 omów. A czy pamiętasz, że tamte rozważania wskazywały, iż rezystancja wejściowa nie jest stała, tylko zmienia się w zależności od prądu bazy i kolekto− ra? Doszliśmy do wniosku, iż sygnał wyj− ściowy w najprostszym układzie wzmac− niacza tranzystorowego będzie bardzo zniekształcony? Zobacz rysunki w EdW4/98 na str. 76, 79. Zwróć uwagę, że tamte rozważania tak naprawdę dotyczy− ły właśnie wzmacniacza OE i dotyczą również naszych układów z rysunku 8. Mało tego! Przecież wtedy na stały prąd bazy i prąd kolektora będą mieć znaczny wpływ nawet maleńkie zmiany stałego napięcia na bazie! Porównaj rysu− nek 6 w EdW 11/98. Zmiana stałego na− pięcia polaryzującego bazę o około 60mV spowodowałaby dziesięciokrotną zmianę wartości stałego prądu kolektora. Czyli tranzystor albo by się nasycił (napięcie kolektora bliskie masy, prąd ograniczony wartością R C ), albo spadek napięcia na re− zystorze kolektorowym byłby bardzo ma− ły (napięcie kolektora bliskie dodatniemu napięciu zasilania). W obu przypadkach układ nie mógłby prawidłowo wzmacniać przebiegów zmiennych, które przecież muszą występować “na tle” napięcia stałego (najlepiej około połowy napięcia zasilającego). Czyżbyś też zapomniał o wpływie temperatury na napięcie U BE (−2,2mV/°C)?, w układzie z rysunku 8a. Wzrost temperatury struktury tranzy− stora tylko o 8°C (przy niezmiennym na− pięciu bazy) zmieni prąd kolektora dwu− krotnie, tym samym doprowadzi do nasy− cenia i uniemożliwi pracę wzmacniacza. Co prawda obecność rezystancji R B (R B1 i R B2 ) znacznie poprawia sytuację, jednak mimo wszystko stabilność cieplna i napięciowa układów z rysunku 8 jest bardzo słaba. Nie musisz rozumieć wszy− stkich szczegółów, zapamiętaj tylko po− dany właśnie wniosek. Czy już zauważyłeś, że istnieje bardzo prosty sposób na zmniejszenie wpływu zmian temperatury i napięcia zasilające− go? Oczywiście chodzi o obecność rezy− stora emiterowego R E . Jeśli spoczynko− we napięcie stałe na R E będzie wynosić choćby tylko 0,3V, wpływ zmian napięcia bazy i temperatury zostanie zredukowany do około 20% podanych przed chwilą wartości. Gdy napięcie stałe na R E wynie− sie 1,2V ten wpływ zmniejszy się dwu− dziestokrotnie. Nie musisz zapamiętywać tych szczegółów – musisz tylko wiedzieć, że czym większe napięcie stałe na R E , tym spoczynkowy prąd kolektora mniej zależy od temperatury i wahań napięcia polaryzującego bazę. Inaczej mówiąc, zwiększanie wartości R E czyni układ bar− dziej stabilnym, niezależnym od wielu czynników, w tym temperatury. Oczywiście jak zwykle nie można przesadzić. Nadmierne zwiększanie rezy− stancji R E zwiększa napięcie U RE i ograni− cza zakres zmian napięcia kolektora – po− równaj rysunki 3b, 4b, 5b i 6b. Jeśli to rozumiesz, właśnie skutecznie ominąłeś nudne podręcznikowe rozważa− nia na temat sprzężenia zwrotnego w tranzystorowym układzie OE. Nie twier− dzę, że takie rozważania są niepotrzebne – może kiedyś wrócisz do nich. Twierdzę tylko stanowczo, że próba tłumaczenia początkującym właściwości tranzystora za pomocą zawiłych rozważań i wzorów dotyczących różnych rodzajów sprzęże− nia zwrotnego, przynosi więcej szkody niż pożytku i niepotrzebnie ich stresuje. Ty uzbrojony w świeżo zdobytą wiedzę, być może zaproponujesz, żeby pozostać przy stabilnym układzie z rysunku 6, a w celu zwiększenia wzmocnienia zreduko− wać R E1 do zera, uzyskując układ pokaza− ny na rysunku 9a. Świetnie! Zrobiłeś spo− ry postęp! Czasami rzeczywiście stosuje− my taki układ. Niekiedy stosujemy rów− nież układ z rysunku 9b. Dzięki dołączeniu Rezystancja wejściowa Wiesz, jak na dwa różne sposoby zwiększać wzmocnienie. Okazuje się jednak, że zwiększając wzmocnienie, zmniejszasz rezystancje wejściową tran− zystora (na razie pomijamy wpływ R B i rozważamy oporność samego tranzysto− ra). Wracamy do układu OC z rysunku 2. Jak w każdym układzie OC rezystancja wejściowa dla przebiegów zmiennych sa− mego tranzystora jest −krotnie (ściślej +1−krotnie) większa niż rezystancja R E . Dokładnie tak samo jest w układzie z ry− sunku 3. W układzie z rysunku 4 zwiększyliśmy wzmocnienie, zmniejszając rezystancję R E do 3,3k −krotnie większa od R E . Ale ponieważ re− zystancja R E jest trzykrotnie mniej− sza, rezystancja wejściowa też jest trzykrotnie mniej− sza. To nie przypa− dek, bo wzmoc− nienie wynosi wła− śnie 3. Podobnie jest w układzie z ry− sunku 5. Dwukrotne wzmocnienie uzy− skaliśmy zmniejszając rezystancję emite− rową dla przebiegów zmiennych, i rezy− stancja wejściowa jest Rys. 7 −krotnie większa od tej wypadkowej rezystancji emitero− wej ( ). I co, proste? Występuje tu oczywista zależność: zmniejszając rezystancję emiterową zmniejszamy rezystancję wejściową tran− zystora. Cóż, trudno. Coś za coś, nic za darmo: większe wzmocnienie to mniej− sza rezystancja wejściowa dla przebie− gów zmiennych. Najważniejsze jednak, że układ wzmacnia! No i co? Wszystko poszło gładko, bez żadnych problemów! A Ty tak bałeś się * 5k Rys. 8 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/99 37 . Uważaj! Nadal, podobnie jak w układzie OC, rezystancja wejściowa jest Pierwsze kroki rezystora R1 do kolektora, a nie do dodat− niego bieguna zasilania, znacznie popra− wia się stabilność stałoprądowego punk− tu pracy. Jeśli z jakichkolwiek powodów (np. zmiany temperatury) prąd stały ko− lektora wzrośnie, to napięcie kolektora obniży się, i tym samym obniży się napię− cie na bazie. Spowoduje to zmniejszenie prądu kolektora. W praktyce wahania sta− łego napięcia kolektora pod wpływem zmian temperatury nie będą większe niż 1V – wynik zupełnie wystarczający do wielu zastosowań. Obliczanie wartości elementów nie jest trudne. Zwykle chce− my, żeby stałe napięcie na kolektorze by− ło równe połowie napięcia zasilającego wrócimy do tego tematu. Ale wcześniej kolejna ogromnie ważna sprawa. Oporność wyjściowa wzmacniacza OE Z dotychczasowych rozważań wynika niedwuznacznie prosta zależność: zwięk− szając wzmocnienie, zmniejszamy rezy− stancję wejściową. A zmniejszanie rezy− stancji wejściowej jest istotną wadą. Czy jest to nieuniknione? Może zaproponujesz po prostu, by zwiększyć wszystkie rezystancje, na przykład dziesięciokrotnie. Jeśli wszyst− kie rezystancje wzrosną w takim samym stopniu, napięcia w ukła− dzie nie powinny się zmienić – zmniejszą się tylko prądy (ale to chyba dobrze, bo układ będzie zużywał mniej energii). Rys. 11 . A więc spadek napięcia na rezy− storze R C zmniejszył się dziesięciokrotnie, czyli napięcie zmienne na kolektorze zmniejszyło się dziesięciokrotnie. Nato− miast napięcie stałe na kolektorze, mie− rzone względem masy, zwiększyło się. Nie pojawiły się zniekształcenia, ani nie zmieniła się częstotliwość. Tak na marginesie − te 200 to wypad− kowa rezystancja równoległego połącze− nia rezystancji 2k Rzeczywiście, zwięk− szenie rezystancji (w tym rezystancji w emiterze) korzystnie zwiększy rezy− stancję wejściową. Zwiększajmy więc... Czy już widzisz problem? Nie? To przeanalizuj podany przykład. Na rysunku 11a pokazano fragment wzmacniacza tranzystorowego. Załóżmy, że bez zewnętrznego obciążenia, na wyj− ściu występuje napięcie sinusoidalne 1kHz o wartości skutecznej 2V. Co się stanie, jeśli do wyjścia dołączy− my rezystor ob− ciążenia o rezy− stancji 220 i 220 . Ściśle biorąc, − ale w elektro− nice, inaczej niż w szkolnej matematyce, nie musimy wykonywać idealnie precy− zyjnych obliczeń, choćby dlatego, że rze− czywiste elementy mają znaczny rozrzut parametrów, przykładowo tolerancja ty− powych rezystorów wynosi 5...10%, a precyzyjne rezystory o tolerancji lepszej niż 1% są dla amatorów praktycznie nie do zdobycia. Dlatego zaokrąglenie warto− ści rezystancji obliczonej w tym przykła− dzie o mniej niż pół procenta nie ma naj− mniejszego znaczenia. A teraz wyobraź sobie, że dziesięcio− krotnie zwiększyłeś wszystkie rezystan− cje w układzie. Wszystkie prądy zmniej− szą się dziesięciokrotnie. Bez zewnętrz− nego obciążenia napięcie wyjściowe (na rezystorze R C o wartości 20k Rys. 9 (U RC =0,5Uzas). Zakładamy jakiś prąd ko− lektora (zwykle od 1mA do kilku mA) i obliczamy wartość R C = 0,5Uzas / Ic Prąd dzielnika R B1 , R B2 powinien wy− nosić około 0,1Ic, by był znacznie więk− szy od prądu bazy. Napięcie na rezystorze R B1 będzie wynosić około 0,6V. Stąd R B1 = 0,6V / 0,1Ic = 6V / Ic Ponieważ suma napięć na R B2 i R B3 ma wynosić 0,5Uzas – 0,6V, a prąd dzielnika wynosi 0,1Ic (pomijamy prąd bazy), więc (R B2 +R B3 ) = (0,5Uzas – 0,6V) / 0,1Ic Zamiast przeprowadzać obliczenia, można przyjąć R2=R3=5Rc, a wartość R B1 dobrać eksperymentalnie, by napięcie na kolektorze wynosiło 0,5Uzas. Do zastosowań audio pojemność kon− densatora (elektrolitycznego CB) może wynosić 100 , jak pokazano na ry− sunku 11b? Od− powiedz na pyta− nia: 1. Czy zmieni się wartość zmiennego napięcia wyjściowego? 2. Czy zmieni się napięcie stałe na ko− lektorze tranzystora? 3. Czy pojawią się zniekształcenia sy− gnału sinusoidalnego? 4. Czy zmieni się częstotliwość sygna− łu? Spróbuj odpowiedzieć sam! Słusznie! Dodanie zewnętrznego ob− ciążenia zmniejsza wypadkową rezystan− cję dołączoną do źródła prądowego, jakim jest obwód kolektora. Zgodnie z prawem Ohma U = I * R Czym mniejsza dołączona rezystancja, tym mniejsze napięcie wyjściowe. Prąd ko− lektora się nie zmienił, natomiast rezystan− cja obciążenia zmniejszyła się z 2k ) nadal jest równe 2Vsk. Ale jeśli teraz do wyjścia do− łączysz rezystancję obciążenia równą 220 , to... No właśnie – ponieważ rezystancja ob− ciążenia zmniejszy się z 20k F. Zauważ, że duży kondensator CB dla sygnałów zmiennych stanowi zwarcie. Tym samym nie przepuszcza zmiennych sygnałów (sprzężenia zwrotnego) z kolek− tora na bazę. Dzięki temu dla przebiegów zmiennych układ ma duże wzmocnienie, ale małą rezystancję wejściową i duże zniekształcenia. Natomiast spoczynkowy (stałoprądowy) punkt pracy jest stabilizo− wany dzięki (silnemu ujemnemu) sprzęże− niu zwrotnemu z kolektora na bazę. Oczywiście w układach z rysunku 9 można dodać niewielki rezystor emitero− wy, by kosztem zmniejszenia wzmocnie− nia zwiększyć rezystancję wejściową i po− prawić liniowość. I wychodzi na to, że w praktyce najczę− ściej będziemy stosować układ pokazany na rysunku 10. W następnym odcinku Rys. 10 , a prąd kolektora jest teraz dziesięciokrotnie mniejszy, napięcie wyjściowe drastycz− nie spadnie około 92 razy z 2Vsk do 21,7mV! Czy teraz już wiesz, dlaczego zwięk− szanie wszystkich rezystancji w układzie (w tym rezystancji w kolektorze i emite− rze) nie rozwiązuje problemu. Chcieliśmy tym zwiększyć rezystancję wejściową i zwiększyliśmy. Niestety, okazało się, że po dołączeniu obciążenia napięcie wyj− ściowe niedopuszczalnie się zmniejszyło. Okazuje się, że nasz wzmacniacz w ukła− dzie OE ma dużą rezystancję wyjściową. Co prawda my zwykle traktujemy ob− wód kolektora jako źródło prądowe pracu− jące na obciążenie R C (sytuację dla prze− biegów zmiennych pokazuje rysunek 12a), do 217 do oko− 38 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/99 ło 200 wynik obliczeń to198,2 Pierwsze kroki 2. Czy zmieni się napięcie stałe na ko− lektorze tranzystora? Odrobinę trudniejsze, prawda? Kon− densator separujący dla przebiegów zmiennych stanowi zwarcie, dla stałych stanowi przerwę. Już wiesz: 1. Napięcie stałe na kolektorze tranzy− stora nie zmieniło się, bo wskutek obe− cności kondensatora rezystancja dla prą− du stałego widziana od strony kolektora nadal jest równa 2k tranzystorem T2. Nie musisz liczyć dokła− dnie, wystarczą wartości przybliżone. Przy założeniu, że , a po uwzględnieniu rezy− stancji polaryzujących R3 i R4 wypadko− wa rezystancja wejściowa wynosi około 20k Rys. 12 . Tym samym − uważaj – obciążeniem tranzystora T1 będzie nie tylko rezystor R C1 , ale rezystancja równoległego połą− czenia R C1 (20k ale śmiało możemy narysować schemat zastępczy wzmacniacza OE w bardziej zrozumiałej postaci, ze źródłem napięcio− wym i szeregową rezystancją wyjściową jak na rysunku 12b. Nasz wzmacniacz za− chowuje się tak, jakby na wyjściu umie− szczono jakąś szeregową rezystancję – właśnie jego rezystancję wyjściową. Oczywiście po dołączeniu zewnętrznego obciążenia napięcie wyjściowe zmniejszy się. Czym większa będzie wewnętrzna rezystancja wyjściowa R WY w stosunku do rezystancji obciążenia R L , tym napię− cie wyjściowe będzie mniejsze. A jaka jest wartość rezystancji wyj− ściowej w układzie OE? Nie będziemy się rozdrabniać, jeśli chcesz, sprawdź sam – rezystancja wyjściowa układu OE jest równa rezystancji opornika R C umie− szczonego w kolektorze. To zupełnie inaczej niż w układzie wspólnego kolektora, gdzie (przy niezbyt dużych sygnałach) dołączenie rezystancji obciążenia R L przez kondensator prak− tycznie nie zmieniało zmiennego napięcia wyjściowego. Czyli rezystancja wyjścio− wa była bardzo mała. Skąd taka różnica? Tam była inna sytuacja – napięcie (sta− łe i zmienne) na emiterze było wymuszo− ne przez napięcie na bazie. Tu masz prak− tyczny przykład właściwości źródła prądo− wego. Napięcie na wyjściu jest wynikiem przepływu prądu przez obciążenie kolek− torowe. Czyli wszystko zależy od oporno− ści w obwodzie kolektora. Zauważ, że de− cydujący wpływ na wzmocnienie napię− ciowe ma wypadkowa oporność (impe− dancja) obciążenia. Do tego wątku wróci− my w następnym odcinku. Tymczasem przeanalizujmy kolejny przykład. Wzmacniacz jest ten sam co na rysunku 11, napięcia stałe i zmienne bez obciążenia też takie same. Tylko teraz ze− wnętrzny rezystor obciążenia (220 . 2. Wartość napięcia zmiennego po− winna się zmniejszyć do 0,2Vsk, bo dla prądów zmiennych rezystancja obciąże− nia widziana od strony kolektora zmniej− szyła się tak samo jak w poprzednim przykładzie z 2k ) i obliczonej właśnie re− zystancji wejściowej następnego stopnia (około 20k ). Obciążenie w kolektorze będzie więc mieć około 10k , czyli uwzględniając wartość R E1 wzmocnienie pierwszego stopnia będzie równe nie 20, tylko 10. Przy podanych wartościach okazało się, że wzmocnienie pierwszego stopnia wyniesie 10 razy, wzmocnienie drugiego 4 razy, czyli wypadkowe wzmocnienie za− miast spodziewanego 400 razy wyniesie jedynie 40 razy. . Ma to bardzo ważne konsekwencje praktyczne. Przypuśćmy, że zaprojektowałeś oszczędny wzmacniacz z rysunku 14a (przypuśćmy, że rezystancje R1 i R3 mają mieć po 430k do 200 ), który jak łatwo obliczyć, ma wzmocnienie równe 20 razy. To trochę za mało do Twoich celów, więc do je− go wyjścia dołą− czasz drugi taki sam stopień wzmocnienia. Układ wygląda jak na rysunku 14b. Czy wypadkowe wzmocnienie wy− niesie 20 x 20 = 400 razy? Po stokroć nie! Zrozum to i zapamiętaj raz na zawsze. Niedoświadczeni elektronicy bardzo czę− sto zapominają o wpływie oporności wej− ściowej i wyjściowej we wzmacniaczu OE. Zacznijmy od końca. Wzmocnienie wzmacniacza z tranzystorem T2 będzie równe 20 (R C2 /R E2 ) tylko wtedy, gdy wzmacniacz nie będzie obciążony, a prak− tycznie wtedy, gdy zewnętrzne obciąże− nie R L będzie zdecydowanie większe niż R C2 . Po obciążeniu wzmocnienie będzie wyznaczone stosunkiem wypadkowej re− zystancji kolektorowej i R E2 , czyli wynie− sie (R C2 || R L ) / R E2 . Możesz obliczyć, że drugi stopień będzie miał wzmocnienie równe 4. Ale to nie koniec. Oblicz, jaka jest oporność wejściowa R WE2 wzmacniacza z Rys. 14 W zasadzie to jeszcze nie wszystko. Ca− ły układ ma rezystancję wejściową około 20k , co może być istotnym obciążeniem dla źródła sygnału i wtedy wypadkowe wzmocnienie będzie jeszcze mniejsze. Przeanalizuj dokładnie podany przy− kład. Czy teraz już dokładnie rozumiesz, że nie wolno zapominać o rezystancji wyjściowej i wejściowej wzmacniacza OE? Umęczyłem Cię zależnościami wystę− pującymi we wzmacniaczu ze wspólnym emiterem. Co z tego koniecznie musisz zapamiętać? Najważniejsze są następujące wnioski: 1. Zwiększanie wzmocnienia następu− je kosztem zmniejszania rezystancji wej− ściowej 2. Rezystancja wyjściowa jest równa rezystancji R C umieszczonej w obwodzie kolektora. W następnym odcinku zaprojektujemy też wspólnie dwa wzmacniacze OE. A po− nieważ wzmacniacz OE nadal kryje pew− ne tajemnice, podam Ci kilka dalszych ciekawych informacji. ) jest dołączony nie wprost, tylko przez kon− densator o bardzo dużej pojemności. Wy− gląda to jak na rysunku 13a lub 13b. Czy sposób dołączenia obciążenia coś zmie− nia? Oczywiście nie! Dla przebiegów zmiennych zupełnie nie ma różnicy, czy obciążenie podłączone jest do plusa zasi− lania czy do masy – przecież dla sygna− łów zmiennych szyna zasilania to to sa− mo co obwód masy. Jeśli tak, to odpowiedz na pytania: 1. Czy zmieni się wartość zmiennego napięcia wyjściowego? Piotr Górecki Rys. 13 E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/99 39 Ω rezystancja samego tranzystora wynosi około 100k =100 i R E2 =1k
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plstyleman.xlx.pl
|