4 Złamany łuk, Boski Cud Stworzenia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przed chwilš wysłuchalicie znanej legendy o Mahaiwaratri. Legenda to tylko pewien rodek przekazu, drogowskaz naprowadzajšcy na cieżkę dharmy. Opowiada o tym, jak jelenie błagały myliwego, żeby ich nie zabijał; obiecały mu, że wrócš, gdy już spełniš swš powinnoć, bo dopiero wówczas będš mogły odejć z tego wiata. Zapewniały, że dotrzymajš słowa, bo gdyby złamały przyrzeczenie, musiałyby ponieć karę. Cała ta legenda obrazuje zasady dharmy. Każda opowieć z reguły kończy się morałem; legenda o znaczeniu i więtoci iwaratri nie jest wyjštkiem. Gdy chodzi o przekazanie meritum dharmy, nawet zwierzęta potrafiš mówić, gdyż stajš się instrumentami boskiego przekazu, a ich mowa - głosem Boga.Tak więc jelenie obiecujš, że wrócš i pozwolš się zabić. Jednakże w danej chwili muszš odejć, ponieważ każdy z nich ma do spełnienia przypisane mu zadanie, na przykład nakarmić młode i zaopiekować się nimi albo wrócić do kogo, kto na nie czeka. Zapewniajš, że nie odważš się sprzeniewierzyć prawdzie i złamać przyrzeczenia, ponieważ wówczas popełniłyby ciężki grzech. Przy tej okazji wymieniajš szereg innych grzechów, jakich należy się wystrzegać. Myliwy pozwala im odejć. Ufa że wrócš, ponieważ sam popełniał grzechy, o których mówiły, a z dowiadczeń wielu wcieleń wie, że ich skutki sš nieuchronne i tragiczne, gdyż tak działa prawo przyczyny i skutku. Najsmutniejsze jest to, że chociaż człowiek na każdym kroku obserwuje konsekwencje popełnionego zła, słyszy o nich, a także cierpi na skutek swoich własnych poczynań, nie przyjmuje do wiadomoci, że grzech to bardzo niebezpieczny eksperyment, którego nieuniknionym skutkiem sš łzy. Dzieje się tak, gdyż niewiedza zakrywa tę prawdę woalkš iluzji i skutecznie maskuje pułapkę, w którš wcišż wpadajš nieostrożni grzesznicy. Gdy dręczy was smutek albo ból, Bóg nie zawsze wyjawia wam ich przyczynę, czyli grzech, którego skutki odczuwacie. Chodzi o to, żebycie uwiadomili sobie, że każde dowiadczenie jest lekcjš, zatem porażki również przyczyniajš się do waszego rozwoju. Musicie zrozumieć, że sami się zniewalacie i sami uwalniacie. Wplštujecie się w matnię swoich skłonnoci, by szamoczšc się w niej, coraz silniej wišzać się z doczesnym wiatem. Przecież nie jestecie bezwolni! Posiadacie zdolnoć rozróżniania pomiędzy prawdš a iluzjš, nawet niepimienni jš posiadajš, oraz głos sumienia, który szepcze wam do ucha dharmę. Zatem samodzielnie musicie wartociować i wybierać.Kiedy zaproszono na dwór królewski sławnego artystę, aby wykonał fresk przedstawiajšcy scenę z wojny Mahabharaty. Wówczas nikomu nieznany miejscowy malarz poprosił o pozwolenie wykonania takiego samego fresku na przeciwległej cianie. Powiedział, że chociaż będzie pracował za szczelnš zasłonš, namaluje identyczny obraz, replikę dzieła sławnego malarza. Kiedy dzieła zostały ukończone, przybył król i uroczycie odsłonił zasłonę. Okazało się, że oba obrazy były identyczne - kropka w kropkę, linia w linię, nie różniły się ani jednym odcieniem - dzieło miejscowego malarza stanowiło replikę oryginału. Jak to się stało? Otóż, ów człowiek nie używał pędzla ani palety, lecz przez cały czas polerował cianę..., aż zamienił jš w lustro. Przypowieć ta uczy, że należy tak wypolerować umysł, żeby odzwierciedlał Boga i Jego chwałę.Jak troszczycie się o utrzymanie ciała w dobrej kondycji i dostarczacie mu pożywienia, tak też powinnicie zadbać o umysł. Jeli rano nie wypijecie filiżanki kawy, boli was głowa; a co dzieje się, gdy zapomnicie o porannej praktyce powtarzania i kontemplacji imienia Boga? Może taka praktyka nie jest waszym zwyczajem? W południe głód wypędza was z cienia drzew i goni do stołówki; tymczasem żadna siła nie cišgnie was do pokoju modlitwy. Może wcale nie macie takiego pokoju? W każdym mieszkaniu, nawet jeli od dłuższego czasu stoi puste, z łatwociš rozpoznacie kuchnię po okopconych cianach i zapachu przypraw. W podobny sposób powinnicie rozpoznawać miejsce modlitwy - po unoszšcym się w powietrzu zapachu kadzidełek i kwiatów. Dobrze byłoby mieć oddzielny pokój, albo przynajmniej kšcik przeznaczony na medytację i modlitwę, gdzie moglibycie udać się na krótki czas przynajmniej dwa razy dziennie; byłyby to dwa regularne "posiłki dla umysłu". Zmęczony lotem ptak odpoczywa na gałęzi, zanim znowu pofrunie w poszukiwaniu pożywienia i szczęcia, natomiast umysł potrzebuje chwili wytchnienia na "drzewie" boskiej chwały. Właciwe towarzystwo również działa nań odwieżajšco. Postarajcie się stosować do tej rady, choć na poczštku może wam się to wydawać mało atrakcyjne. Wadš umysłu i ciała jest to, że nie potrafiš one pozostawać w spokoju ani trwać w bezruchu. Jednakże waszš prawdziwš naturš jest spokój.Żeby podkrelić ten fakt, dzi zwróciłem się do was nie tak jak zwykle - "Ucielenienia miłoci" lub "Ucielenienia najwyższej jani", ale anti swalupulara, czyli "Ucielenienia najwyższego pokoju". Tymczasem wasze zachowanie zaprzecza waszej naturze. Nie mówię tego, żeby was krytykować, ale po to, bycie zauważyli pewnš niedorzecznoć w swym zachowaniu, stanowišcš rezultat "niedożywienia" umysłu. "Głodny" umysł szuka sobie niewłaciwego pożywienia. Zapewnijcie mu odpowiedni pokarm, a będzie wam właciwie służył. Zadaniem umysłu jest odkrycie atmy i uwiadomienie sobie jej wszechobecnoci. Dopóki nie rozpoznacie we wszystkim wszechobecnej atmy, będziecie dowiadczali dysharmonii; ale nie martwcie się - w domu, w którym trwajš przygotowania do lubu i wesela, panuje harmider, nieład, zgiełk i wrzawa, lecz w momencie lubu na pewno zastaniecie tam spokój, czystoć i harmonię. Łaska Boga usuwa wszelkie przeszkody pojawiajšce się na drodze duchowego rozwoju. Jeli zaskarbicie jš sobie, zakosztujecie owocu spełnienia. To łaska nadaje życiu wartoć, więtym pismom - treć, a temu, kto je czyta - umożliwia zrozumienie. Czysty kawałek białego papieru nie ma żadnej wartoci. Oddajcie go do drukarni papierów wartociowych - tam zamieniš go w banknot opatrzony specjalnym nadrukiem i stemplem banku. Postarajcie się, aby na waszych charakterach widniał stempel Boga i Jego podpis - ten stempel i ten podpis nadadzš im wartoci. Ale najpierw musicie je oczycić, to znaczy usunšć zeń to wszystko, co przyćmiewa ich biel. Tymczasem człowiek niejednokrotnie zachowuje się gorzej niż jadowity wšż, będšc okrutnym, chciwym, nieczułym, niewdzięcznym, wymylajšc blinim. Nie obrzucajcie nikogo wyzwiskami, bowiem Bóg żyje w każdej istocie, zatem wasze ordynarne obelgi bijš w Niego.Stosujcie się do zasad dharmy głoszonych przez jelenie, o których mowa w legendzie. Symbolizujš one cztery Wedy - dlatego w legendzie występujš cztery jelenie. astry stanowiš ródło wiedzy o dharmie i właciwym postępowaniu. Aby doznawać spokoju, musicie dostšpić łaski Boga, a tę łaskę zaskarbiacie sobie właciwym postępowaniem. Łaska Boga potrzebna jest wam do spokojnego życia tak, jak woda rybie. Nie ma żadnych "dróg na skróty" do łaski - najpewniejszš drogš jest nieustanne wspominanie imienia Boga. Nie wierzcie tym, którzy wskazujš wam krótsze cieżki, na przykład różne ćwiczenia oddechowe czy fizyczne. Bšdcie ostrożni - one nie zawsze sš bezpieczne. Nie słuchajcie takich wskazówek ani nie wykonujcie ćwiczeń na podstawie opisów podanych w ksišżkach. Wiem o wielu przypadkach różnych zaburzeń psychicznych i chorób spowodowanych praktykš wykonywanš według takich zaleceń. Wystarczy, jeli będziecie przestrzegali zasad zawartych w astrach. Znajdziecie tam zalecenia właciwe dla różnych etapów rozwoju duchowego i różnych zawodów.Zauważcie - panika wywołana przez astrologów w zwišzku z koniunkcjš omiu planet spowodowała, że ludzie zaczęli szukać ratunku w astrach. To naturalne - gdy pojawiajš się objawy choroby, człowiek poszukuje właciwego leku. W obliczu niebezpieczeństwa potrzebna jest intensywna modlitwa. Szczera modlitwa jest lepsza niż jakiekolwiek nieprzemylane posunięcie. Najskuteczniejsze jest nieustanne wspominanie imienia Boga. Ale wy nie wierzycie w skutecznoć takiej praktyki; wierzycie natomiast w kosztowne, pięknie opakowane i szeroko reklamowane rodki. Tymczasem lek pozostajšcy zawsze w zasięgu ręki uważacie za bezużyteczny - i to jest wasze nieszczęcie. Gdybycie naprawdę zaufali Bogu, nawet nie musielibycie przedstawiać mi swych życzeń. Spełniłbym je bez waszych prób. Dlaczego? Czy Ramadas czekał na audiencję tak jak wy tutaj? A przecież Bóg spełniał jego najskrytsze marzenia! Wiedzcie jednak o tym, że realizujšc pragnienia, nie ograniczycie ich ani nie zlikwidujecie. Pragnienia mnożš się jak chwasty. Z jednego nasionka wyrasta drzewo, które z kolei produkuje tysišce nasion, tysišce następnych drzew i miliony nowych nasion. Tak oto z jednego nasionka powstaje las, a z czasem nieprzebyta puszcza.W obecnej epoce już samo powtarzanie imienia Boga sprowadza Jego łaskę, nie potrzeba niczego więcej. Zawsze miejcie je na języku i w umyle, wyobrażajšc sobie odpowiadajšcš mu postać, a nic was nie zrani. Od najmłodszych lat wdrażajcie w tę praktykę dzieci i wpajajcie im wiarę w moc boskiego imienia. Dzieci powinny wysysać jš wraz z mlekiem matki. Sami ufajcie więtemu imieniu i powtarzajcie je - niech dzieci widzš, że ono sprowadza na was spokój. Nie cofajcie się, idcie naprzód. Nie wahajcie się i nie popadajcie w zwštpienie. Nie pozbawiajcie się radoci czerpanej z boskiego imienia ani odwagi, w którš ono was uzbraja. Zwštpienie przynosi jedynie cierpienie, nic więcej.Nie szepczę wam do ucha żadnych specjalnych mantr, gdyż każde moje słowo jest mantrš, więc słuchajcie mnie uważnie. Każdego ranka czujcie się tak, jak gdybycie wychodzili na scenę, aby zagrać rolę przydzielonš wam przez Boga. Módlcie się o to, żebycie zagrali jš jak najlepiej i uzyskali Jego aprobatę. Wieczorem natomiast wyobrażajcie sobie, że wychodzicie za kulisy; nie zdejmujecie kostiumu, poniew... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • styleman.xlx.pl