40. X-Wing - Zemsta Isard, STAR WARS

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
Michael A. Stackpole
X-Wingi VIII – Zemsta Isard
2
Tom VIII cyklu X-WINGI
ZEMSTA ISARD
MICHAEL A. STACKPOLE
Przekład
ANDRZEJ SYRZYCKI
Janko5
Janko5
3
Michael A. Stackpole
X-Wingi VIII – Zemsta Isard
4
Tytuł oryginału
X-WING VIII. ISARD’S REVENGE
Redaktor serii
ZBIGNIEW FONIAK
Redakcja stylistyczna
MAGDALENA STACHOWICZ
Redakcja techniczna
ANDRZEJ WITKOWSKI
Korekta
JOLANTA KUCHARSKA
RENATA KUK
Ilustracja na okładce
© 1999 BY LUCASFILM LTD.
Peetowi Janesowi I Peterowi Schweighoferowi
Skład
WYDAWNICTWO AMBER
Dzi€ki za wskazanie mi możliwości nowych I wspaniałych
sposobów zabawy w tym wszechświecie
Copyright © 1999 by Lucasfilm, Ltd. & TM.
All rights reserved.
For the Polish translation
Copyright © 2004 by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o.
ISBN 83-241-2210-9
Janko5
Janko5
5
Michael A. Stackpole
X-Wingi VIII – Zemsta Isard
6
Załoga „Błędnego Rycerza"
BOHATEROWIE POWIEŚ CI
Eskadra Łotrów
Booster Terrik (mężczyzna z Korelii)
Załoga „Pulsarowego Ślizgu"
Komandor (potem generał) Wedge Antilles (mężczyzna z Korelii)
Kapitan Tycho Celchu (mężczyzna z Alderaana)
Podporucznik Lyyr Zatoą (Quarrenka z Kalamara)
Porucznik Derek „Hobbie" Klivian (mężczyzna z Ralltira)
Porucznik Wes Janson (mężczyzna z Taanaba)
Porucznik Gavin Darklighter (mężczyzna z Tatooine)
Porucznik Myn Donos (mężczyzna z Korelii)
Porucznik Khe-Jeen Slee (istota płci męskiej z Issora)
Porucznik Corran Horn (mężczyzna z Korelii)
Porucznik Ooryl Qyrgg (istota płci męskiej z Ganda)
Porucznik Asyr Sei'lar (istota płci żeńskiej z Bothawui)
Podporucznik Inyri Forge (kobieta z Kessel)
Porucznik Nawara Wen (Twi'lek z Rylotha)
Personel pomocniczy
Mirax Terrik (kobieta z Korelii)
Szlaban (jednostka typu R5 myśliwca Wedge'a)
Gwizdek (jednostka typu R2 myśliwca Corrana)
Wojskowi Nowej Republiki
Admirał Ackbar (istota płci męskiej z Kalamara)
Pułkownik Kapp Dendo (istota płci męskiej z Devarona)
Kapitan Page (mężczyzna z Corulaga)
Wywiad Nowej Republiki
Generał Airen Cracken (mężczyzna z Contruuma)
Iella Wessiri (kobieta z Korelii)
Wojskowi z Hegemonii Ciutric
Książę-admirał Delak Krennel (mężczyzna z Corulaga)
Ysanna Isard (kobieta z Coruscant)
Janko5
Janko5
7
Michael A. Stackpole
8
Trącił rękojeść dźwigni drążka sterowniczego w prawo i naprowadził przecięcie
nitek krzyża celowniczego na myśliwiec przechwytujący, którego pilot zamierzał za-
atakować okręt flagowy admirała Ackbara. Przycisnął spust i posłał do celu cztery
czerwone błyskawice laserowych strzałów, które trafiły nieprzyjacielską maszynę w
sterburtę. Dwie przebiły kabinę, a dwie inne rozpyliły na atomy wspornik prawego
skrzydła. Wygięty sześciokątny panel oderwał się, z kadłuba trysnął snop iskier, a
uszkodzony myśliwiec, leniwie wirując, zaczął się oddalać po spirali w kierunku obrze-
ży systemu.
- Skręć na bakburtę, „Dziewiątka"!
Kiedy z odbiornika komunikatora rozległ się piskliwy głos Ganda, Corran odru-
chowo skierował X-wing w lewo. Odciął dopływ energii do silników i szarpnął z całej
siły rękojeść dźwigni drążka ku sobie, żeby wykonać pętlę. W miejscu, w którym znaj-
dował się ułamek sekundy wcześniej, błysnął myśliwiec przechwytujący typu TIE, a
tuż za nim śmignął X-wing pilotowany przez Ooryla Qyrgga. Posyłając laserowe bły-
skawice, republikański pilot raził nieprzyjacielską maszynę sztychami rubinowych
strzałów. Jeden przebił oba skrzydła i wypalił w nich wielkie otwory, a dwa inne prze-
szyły kabinę w miejscu nad bliźniaczymi silnikami jonowymi. Jednostki napędowe
oderwały się od wsporników i wyleciały przez przód skosa, a potem eksplodowały i
przemieniły się w srebrzyste kule ognia, które pochłonęły resztę imperialnego myśliw-
ca.
ROZDZIAŁ
1
Sithowe nasienie! - zaklął w duchu Corran Horn, kiedy jego myśliwiec typu X-
wing wskoczył do normalnych przestworzy kilka sekund wcześniej, zanim cyferki na
wyświetlaczu chronometru pokazały zera. Od razu się domyślił, że jakimś cudem
Thrawn kolejny raz przechytrzył wojskowych Nowej Republiki. Piloci Eskadry Łotrów
starali się stwarzać wrażenie, że Republice zależy na zdobyciu bazy Tangrene Ubiqto-
rate, ale Thrawn chyba nie dał się na to nabrać. Ten gość jest niesamowity, pomyślał
Corran. Chciałbym się z nim spotkać i uścisnąć jego dłoń. Uśmiechnął się do siebie. A
później, naturalnie, go zabić.
Dwie sekundy pobytu w normalnych przestworzach wystarczyły, żeby uświado-
mić Hornowi geniusz wielkiego admirała. Thrawn posłużył się dwoma krążownikami
klasy Interdictor, które wyszarpnęły z nadprzestrzeni flotę Nowej Republiki, a obecnie
wracały na pozycje w imperialnym szyku. Republikańskie okręty nie dość, że wysko-
czyły w bardzo dużej odległości od stoczni planety Bilbringi, to jeszcze drogę zagra-
dzała im imperialna flota w pełnej gotowości bojowej. Oba krążowniki wchodziły w
skład ogromnej armady rozproszonej w przestworzach w taki sposób, żeby jednostki
Republiki nie mogły się wycofać.
- Alarm bojowy! - rozległ się rozkaz kapitana Tycha Celchu z głośnika pokłado-
wego komunikatora. - Nadlatują myśliwce przechwytujące typu TIE... kursem dwa-
dziewięć-trzy, cel dwadzieścia.
Corran pstryknął włącznikiem komunikatora.
- Klucz „Trzy", za mną! - rozkazał. - Trzymajcie się blisko i spróbujcie upolować
kilka skosów.
Nieprzyjacielskie myśliwce przechwytujące miały wygięte skrzydła, a imperialni
piloci obrócili je w locie, obniżyli pułap lotu i zaatakowali Eskadrę Łotrów. Corran
obrócił swoją maszynę typu X-wing na bakburtowe skrzydła i przełączył lasery w taki
sposób, żeby strzelały wszystkie cztery równocześnie. Spowalniało to wprawdzie tem-
po oddawania strzałów, ale każda salwa niosła więcej energii, dzięki czemu miała
większą szansę zniszczenia skosa. A jeżeli chcemy wgrać tę walkę, musimy ich znisz-
czyć bardzo wiele, pomyślał Korelianin.
- Dzięki, „Dziesiątka" - odezwał się Korelianin.
- Cała przyjemność po mojej stronie, „Dziewiątko".
Rozległ się pisk Gwizdka, zielono-białego robota typu R2, tkwiącego w gnieździe
myśliwca za plecami Corrana, i na ekranie głównego monitora zaczęły się pojawiać
informacje. Ujawniły pilotowi ze szczegółami to samo, co widział w przestworzach
przed dziobem myśliwca. Jednostki Nowej Republiki wskoczyły do systemu w stan-
dardowym szyku w kształcie stożka, który zapewniał maksymalną siłę ognia. Tymcza-
sem Thrawn rozlokował okręty w szyku podobnym do misy, na której obrzeżach zaj-
mowały pozycje krążowniki klasy Interdictor, zamykające pułapkę i uniemożliwiające
ucieczkę okrętom Nowej Republiki. Wszystko wskazywało, że artylerzystom imperial-
nych okrętów przydzielono ściśle określone zadania, bo niektórzy zaczęli ostrzeliwać
mniejsze jednostki pomocnicze floty Ackbara.
Corran się wzdrygnął. Nawet gdybyśmy się przedarli przez szyk okrętów impe-
rialnej armady, musielibyśmy jeszcze się rozprawić z gwiezdnymi stacjami bojowymi
typu Golan, których obsługa ma bronić dostępu do imperialnych stoczni, pomyślał z
rezygnacją. Thrawn, niewątpliwy geniusz taktyki, kolejny raz zastawił klasyczną pu-
łapkę na flotę Nowej Republiki. Musiał wiedzieć, że gwiezdne stocznie Bilbringi od-
grywają w tej wojnie ogromną rolę, bo są głównym dostawcą okrętów dla imperialnej
floty. Rozumiał doskonale, że utrata stoczni stanowiłaby poważny cios dla jego starań
unicestwienia Nowej Republiki.
Thrawn przewidział, dokąd poleci flota Nowej Republiki. Dopóki nie przybył z
Nieznanych Rejonów i nie rozpoczął starań o odrodzenie pokonanego Imperium, Cor-
ran przypuszczał, że najtrudniejsze bitwy zostały wygrane, a Nowa Republika musi już
Janko5
Janko5
X-Wingi VIII – Zemsta Isard
9
tylko uporać się z niedobitkami. Wyglądało jednak na to, że nie tylko jedna z tych cięż-
kich bitew dopiero się zaczyna, ale także, że zakończy się klęską.
Muśnięciem kciuka wyrównał natężenie dziobowych i rufowych ochronnych pól
myśliwca. Przyspieszył i zaatakował pilotów dwóch myśliwców przechwytujących,
którzy lecieli w kierunku szturmowej fregaty Nowej Republiki. Kiedy pilot lecącej z
tyłu maszyny zanurkował w stronę kadłuba okrętu, Horn pochwycił nieprzyjacielski
myśliwiec w środek krzyża celowniczego i dał ognia. Cztery błyskawice zniszczyły
większą część sterburtowego skrzydła skosa i w mgnieniu oka je stopiły. Ciekły metal
zastygł w postaci długich czarnych wstęg, które zaczęły się ciągnąć za ogonem uszko-
dzonej maszyny. Imperialny pilot skręcił raptownie w prawo, żeby uniknąć następnych
strzałów, ale nadział się na strzał artylerzysty którejś baterii turbolaserów fregaty Re-
publiki. W ułamku sekundy skos wyparował.
Lecący z przodu pilot myśliwca przechwytującego obrócił maszynę w locie, skrę-
cił na sterburtę i przeleciał obok obłego kadłuba fregaty. Corran zauważył błysk czer-
wieni na skrzydle nieprzyjacielskiej maszyny i pokiwał głową.
- Wygląda na to, że kiedyś wchodziła w skład 181. Imperialnego Pułku Myśliw-
ców - powiedział do siebie. - Jego piloci przywykli do tego, że inni czuli przed nimi
duży respekt. Może powinniśmy się dowiedzieć, dlaczego?
Astromechaniczny robot jego myśliwca żałośnie zapiszczał.
- Tak, wiem, co robię - uspokoił go Korelianin.
Gwizdek gniewnie zaświergotał.
- Tak, tak, będę uważał - obiecał Horn. - Nikt z nas nie pragnie się przekonać, co
Mirax zrobiłaby po naszej śmierci tym, którzy by przeżyli.
Odwrócił głowę i mrugnął porozumiewawczo w stronę przytwierdzonego do
bocznego panelu kabiny hologramu żony. Obrócił myśliwiec w locie i przeleciał pod
ściganym skosem. Wyminął wysyłane przez artylerzystów fregaty nitki turbolasero-
wych strzałów, skręcił obok okrętu i skierował się w stronę silników.
Zanim Gwizdek zdążył ostrzegawczo zaświergotać, Corran usłyszał syk lasero-
wych błyskawic rozbryzgujących się na rufowych osłonach. Rzut oka na ekran pomoc-
niczego monitora ujawnił mu, że pilot nieprzyjacielskiego myśliwca przechwytującego
zajmuję pozycję za ogonem jego maszyny. Musiał drań zwolnić i wisieć nieruchomo w
okolicy silników, pomyślał z podziwem. Ten gość musi być naprawdę dobry.
Corran przesłał dodatkową porcję energii do ochronnych pól i ostro skręcił w pra-
wo. Szarpnął ku sobie rękojeść dźwigni drążka sterowniczego, żeby rozpocząć wyko-
nywanie pętli, i przytrzymał ją w takiej pozycji trzy sekundy. Ograniczył dopływ ener-
gii do jednostek napędowych i obrócił maszynę w locie. Przyciągnął drążek jeszcze
bardziej do siebie, zakończył ciasną pętlę, przekazał energię do silników i skręcił w
prawo. Kiedy skierował dziób maszyny w stronę krążownika klasy Interdictor, pilot
imperialnego myśliwca obrócił maszynę w locie i zanurkował, żeby oddalić się od Cor-
rana. Korelianin puścił się za nim w pościg, ale ograniczył prędkość do trzech czwar-
tych maksymalnej. Jak się spodziewał, pilot skosa także zmniejszył prędkość w nadziei,
że prześladowca go wyprzedzi. Zamiast tego Corran posłał cztery krótkie błyskawice
laserowych strzałów, które trafiły w górną część sterburtowego skrzydła i wypaliły w
Michael A. Stackpole
10
czerwonym pasie czarną dziurę. Korelianin nadepnął prawą stopą pedał sterowy, ale nie
przestał mierzyć z laserów do ściganego myśliwca. Chwilę później posłał mu cztery
następne nitki laserowych strzałów.
Wszystkie rubinowe błyskawice prześwidrowały bakburtowe skrzydło i pogrążyły
się w kulistej kabinie. W wypalonych otworach ukazał się jaskrawy błysk. Corran spo-
dziewał się, że nieprzyjacielski myśliwiec przechwytujący eksploduje, ale pomylił się
w rachubach. Imperialna maszyna zaczęła się rozpadać, a kawałki i odłamki wirowały,
jakby jaskrawy błysk unicestwił wszystkie nity i spawy zastosowane podczas montażu
maszyny.
Corran zatoczył łuk i zaczął się oddalać od skazanego na zagładę skosa, ale zanim
zdążył obrać kurs na następny myśliwiec przechwytujący typu TIE, z odbiornika ko-
munikatora rozległ się głos komandora Wedge'a Antillesa. Dowódca korzystał z tak-
tycznego kanału łączności eskadry.
- Uwaga, wszystkie Łotry, położyć się na kurs jeden-dwa-pięć, cel jeden-siedem.
Tamta gwiezdna stacja bojowa typu Golan została oznaczona jako zielona. To nasz
nowy cel.
- Nasz, panie komandorze? - W głosie Gavina Darklightera brzmiało identyczne
zaskoczenie, jakie Corran wyczuwał w głębi serca. - To bardzo trudny cel.
- Więc będziemy musieli im pokazać, że nie jesteśmy od nich gorsi, prawda,
„Szóstka"? - odpowiedział Antilles z posępną ironią. - Jeżeli uda się nam przedrzeć do
gwiezdnych stoczni, imperialcy będą musieli się zająć czymś innym niż tylko ostrzeli-
waniem jednostek naszej floty. A poza tym wyruszyli nam już na pomoc przyjaciele.
Klucz Jeden, lecieć za mną. „Piątka", bierzesz Klucz Dwa. „Dziewiątko", dowodzisz
„Trójką".
- Rozkaz, „Jedynko". - Corran zawrócił, skierował myśliwiec na właściwy kurs i
wpisał współrzędne celu do pamięci celowniczego komputera. - Orientacyjny czas do
osiągnięcia odległości umożliwiającej wysłanie pocisku: czterdzieści sekund - dodał po
chwili. - Klucz Trzy, bierzmy się do roboty.
Ooryl podleciał swoim myśliwcem typu X-wing do sterburtowego skrzydła ma-
szyny Horna, do bakburtowego zbliżyła się oznaczona jako „Łotr Dwanaście" Inyri
Forge, a „Łotr Jedenaście", Asyr Sei’lar, zajęła pozycję trochę z tyłu i po stronie bak-
burtowego skrzydła myśliwca Inyri. Korelianin wysunął się bardziej na czoło i zwrócił
całą uwagę na cel. Był pewien, że pozostali piloci klucza poinformują go w porę, gdyby
zza ogonów ich maszyn nadlatywały jakieś imperialne myśliwce.
Nie wydawało się to jednak prawdopodobne, bo chyba wszyscy piloci mieli ręce
pełne roboty. W wielu miejscach formacji w kształcie misy, do której wleciała flota
Nowej Republiki, trwały zacięte walki. Raz po raz przelatywały z góry na dół i z boku
na bok błyskawice potężnych strzałów wyglądających jak niesamowite fajerwerki.
Corran mógłby je nawet podziwiać, ale wszystkie były tak groźne i śmiercionośne, że
ich widok nie wzbudzał w nim zachwytu. Za ogonami myśliwców jego podwładnych
piloci myśliwców typu Y-wing, A-wing, B-wing toczyli pojedynki na śmierć i życie z
pilotami zwykłych maszyn TIE, myśliwców przechwytujących i bombowców. Także
tam pojawiały się co pewien czas błyski eksplozji.
Janko5
Janko5
X-Wingi VIII – Zemsta Isard
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • styleman.xlx.pl